Paranoja przed Paranoją
Czternasty już raz czwórki, ewentualnie piątki drużyn z całej Polski zebrały się na Klubowych Mistrzostwach Polski. Czternasty raz zawodnicy otrzymali dodatkowy stres związany z grą, spowodowany chęcią niezawiedzenia swoich ekip. Czternaście też razy drużyny musiały stawić czoła innym składom (2 rundy po 4 gry) – ta jedna spośród piętnastu zgłoszonych podczas bye'a miała czas na pójście nad gorzewskie jezioro Białe, pogranie w siatkówkę, ćwiczenia na plenerowej siłowni czy na jakąkolwiek inną formę wypoczynku. Była ku temu doskonała okazja, gdyż z wyjątkiem ulewnego czwartkowego wieczoru, słońca i ciepła zdecydowanie nie brakowało.

Pierwsza dwa dni gier nie wyłoniły jednoznacznego faworyta do zwycięstwa – cztery zespoły zgromadziły na koncie po sześć dużych punktów. Nie było wśród nich potrójnych obrońców tytułu, KBKS Paranoi – Michał Alabrudziński i spółka przegrali na samym początku rozgrywek ze swoim drugim składem, zaś na zakończenie drugiego dnia rozgrywek pół punktu drużynowego urwała im (także druga) drużyna gdańskiego F-16. Paranoicy tracili jednak zaledwie pół punktu, a drużyny w składzie z trzema ex-mistrzami Polski nigdy nie można skreślać. Najlepiej pod względem małych punktów wypadał Ghost Kraków i to oni liderowali na zamknięcie piątku. Indywidualnie najdłużej niepokonanym okazał się reprezentant F-16 Andrzej Kowalski, którego nikt nie zdołał pokonać w pierwszych 12 rundach.

Przez cały trzeci dzień Ghost utrzymywał się na czele. Zła wiadomość dla ekipy dowodzonej przez kapitana Kamila Górkę była taka, że obie ekipy Paranoi drużynowo wygrywały wszystko, co było do wygrania. Po kolejnych dwóch rundach rozegranych już w niedzielę wyłonił się skład podium. Wiadomo było, że znajdzie się na nim dziesiątka reprezentująca Paranoję oraz krakowianie.

Rozstawienie sprawiło, że druga ekipa Paranoi w ostatniej rundzie pauzowała, a pierwsza zmierzyła się z Ghostem w bezpośrednim meczu o zwycięstwo w mistrzostwach. Armada z Warszawy była bezlitosna dla oponentów – w pierwszej połowie nie dali się pokonać nikomu spośród krakowskiego kwartetu. Tym samym – ze względu na przewagę indywidualnych wygranych – kwestia zwycięstwa w turnieju była niemal rozstrzygnięta. Druga czwórka partii również została wygrana przez obrońców tytułu (tym razem 3:1), którzy tym samym pierwszy raz w całym turnieju objęli prowadzenie, zostając (czwarty raz z rzędu!) Klubowymi Mistrzami Polski. Zwyciężając Ghosta, który ostatecznie objął najniższy stopień podium, pozwolili swoim „rezerwom” zająć drugą pozycję. Indywidualnie najlepszy był reprezentujący Paranoję (co za zaskoczenie) Kazik Merklejn, który na 26 rozegranych przezeń partii tryumfował aż w 24.

Sędziemu Andrzejowi Gostomskiemu należy złożyć podziękowania za sprawne prowadzenie zawodów i utrzymywanie dyscypliny na sali, organizatorom za (po raz kolejny) doskonały wybór miejsca rozgrywek – hiszpańskie rytmy pewnie będą dźwięczały w uszach jeszcze przez parę dni.

Kolejna okazja na zdetronizowanie Paranoi – już za rok, szybko zleci!
relacja: Jakub Hassa (Blubry Poznań)
Do powyższej relacji Jakuba chciałbym dorzucić kilka słów. Choć głównymi organizatorkami tegorocznych KMP były Agnieszka Matus i Mariola Osajda-Matczak, to jako osobie poniekąd związanej z organizacją imprezy nie wypada mi jej chwalić. Niemniej trudno pominąć zasłyszane opinie, że takie miejsce i takie warunki do gry to jest właśnie to!

No bo wiadomo, KMP to nie tylko rywalizacja, ale też, bardziej niż inne rozgrywki – integracja. I to zarówno wewnątrzklubowa (ach te taktyki i statystyki, z których i tak niespecjalnie coś wynika, każdy błąd boli przynajmniej poczwórnie, ale radość też jest zwielokrotniona), jak i ogólnośrodowiskowa, przejawiająca się na rozmaite sposoby, począwszy od przyjacielskiego, rzuconego z balkonu o północy „ciszej tam, my już chcemy spać!”, skończywszy na międzyregionalnych spotkaniach, grach towarzyskich i rozmowach po blady świt.

I w tym miejscu pragnę podziękować przede wszystkim szefowi ośrodka „La Playa” Marcinowi Sielaczkowi, ale także całej obsłudze, za udostępnienia tak fajnego miejsca i znoszenie przez cały długi weekend towarzystwa skrablodziwaków... a współgości przepraszamy za zajęcie sali na cztery dni ;)

Dodatkowe podziękowania dla Polskiej Federacji Scrabble, a w szczególności Prezesa Rafała Wesołowskiego za dofinansowanie, także ponadplanowe, mistrzostw.

Dziękujemy też wszystkim rywalizującym klubom, a kto nie był, niech żałuje.
relacja: Maciek Czupryniak ("wiecznie_czwarty" MATRIKS Milanówek)
Paranoja po raz trzeci
W XIII Klubowych Mistrzostwach Polski, które w majowo czerwcowy długi weekend odbyły się w Sulejowie wzięło udział 16 drużyn. Na czterodniowy turniej czekali wszyscy miłośnicy zabawy grupowej. W tym roku wszystko było jak na zamówienie: las, jezioro, tropikalna pogoda i zagwarantowane emocje.

Klubowi gracze systemem każdy z każdym rozegrali 15 rund. Każde spotkanie składało się z 2 rund po 4 gry (mecz i rewanż). Przez cztery dni zostało rozegranych 30 partii.

Po pierwszym dniu, na czoło wysunęła się Paranoja, która następnego dnia spadła za podium a na jej miejsce wskoczył Ghost, który w trakcie dalszych gier ustąpił ŁKMS-owi, a Paranoja goniła…

Ostatecznie chłopaki z Warszawy dali radę i po raz trzeci zdobyli klubowe mistrzostwo. Paranoja w całym turnieju przegrała tylko jeden mecz — z wrocławską Siódemką. Drugie miejsce przypadło w udziale Łódzkiemu Klubowi Miłośników Scrabble, a krakowski Ghost stanął na trzecim stopniu. Niewiele zabrakło Matriksowi z Milanówka, który w tym roku znalazł się tuż za podium na czwartym miejscu.

W sobotę wszyscy wspólnie bawiliśmy się przy grillu, gdzie wspaniale piekł kiełbaski Krzyś Sporczyk. Słowa uznania za organizację, wybór miejsca i zaangażowanie należą się Rafałowi Wesołowskiemu, który jak zawsze stanął na wysokości zadania.

Do zobaczenia za rok!!!
relacja: Sylwia Buks
KBKS Paranoja ponownie Klubowym Mistrzem Polski
Klubowe Mistrzostwa Polski to turniej jedyny w swoim rodzaju, prawdziwe święto dla klubów scrabblowych. Od pierwszych KMP na scrabblowej mapie Polski pojawiło się sporo nowych klubów, możliwość występu w tym turnieju skłania wielu graczy do częstszych wizyt w swoim klubie. Emocje przeżywane w turnieju drużynowym są nieco inne niż w turnieju indywidualnym. Tutaj przegrana decydująca o stracie punktowej drużyny boli podwójnie, a i wygrane swoich koleżanek i kolegów z klubu cieszą bardziej niż zwykle. Do tego dochodzi niepewność, czy uda się obronić przewagę albo odrobić stratę z pierwszej rundy — nieraz ostateczny wynik meczu decyduje się w ostatniej partii.

Tegoroczne KMP zaczęły się jak w filmie Hitchcocka — okazało się, że nie dojechały plansze, stojaki i część liter. Szybko zaczęły się pojawiać pomysły, jak rozwiązać problem (od lekko zakręconych typu druk plansz i zrobienie stojaków z origami, po nieco karkołomne, jak włamanie do sklepu z zabawkami). Ostatecznie wszystko zakończyło się szczęśliwie, ponieważ dowiezione zostały inne zestawy, które miały zostać przeznaczone na inny turniej (podziękowania dla Rafała Wesołowskiego i Macaków).

W tym roku w KMP obowiązywał system każdy z każdym. Mecze składały się z 2 rund po 4 gry. Spotkania klubów zostały ułożone w ten sposób, że większość najsilniejszych rankingowo drużyn (pod uwagę brana bała suma rankingów 4 reprezentantów o najwyższym rankingu) grała na początku z drużynami o niższym rankingu. Dopiero w ostatnich meczach mieli grać ze sobą faworyci do medali. Zanim do tego doszło, zdarzyło się kilka niespodzianek, jednak ranking nie kłamał — o najwyższe laury biły się między sobą w ostatnich rundach kluby rozstawione najwyżej (jedynie druga drużyna Paranoi, na skutek konieczności gry w 1. meczu z Paranoją I, w ostatnich rundach grała z drużynami o niższych rankingach). Ostatecznie triumfowała Paranoja Warszawa (pierwsza drużyna w składzie: Michał Alabrudziński, Kazimierz Merklejn, Mariusz Skrobosz, Kacper Zegadło), która obroniła mistrzowski tytuł. Drugie miejsce wywalczył Matriks Milanówek (również pierwsza drużyna: Maciej Czupryniak, Marek Dudkiewicz, Rafał Matczak, Piotr Pietuchowski, Dominik Urbacki), a z brązowych medali cieszyła się także Paranoja (tym razem druga drużyna: Małgorzata Deszczyńska, Joanna Juszczak, Grzegorz Kurowski, Mirosław Uglik, Miłosz Wrzałek).

Każda drużyna mogła pochwalić się jakimś dorobkiem punktowym, utarciem nosa faworytom albo chociażby napędzeniem im stracha.

Ale KMP to nie tylko klejenie słów z klocków, ale i inne okołoturniejowe atrakcje. Scrabbliści mogli spróbować swoich sił w meczu piłki nożnej (pozdrowienia dla przegranych wynikiem bodaj 10:0) i w meczu w siatkówkę (zdrowia dla kontuzjowanej Joasi Juszczak). Brać scrabblowa bawiła się też na wspólnym grillu i innych międzyklubowych spotkaniach integracyjnych, była również możliwość wzięcia udziału w walnym PFS.

Organizacja turnieju, jak to zwykle w Ostródzie bywa, stała na najwyższym poziomie. Klimatyczne, przestronne miejsce do gry w postaci sali na ostródzkim zamku, różnego rodzaju przekąski (w tym ciasta własnej roboty), napoje, fiesta pierogowa, do tego możliwość zakupu taniego, dobrego obiadu i pokoju w bursie. Wszędzie blisko, a i okolica jeziora bardzo urokliwa. Nawet pogoda lepsza niż w prognozach! Czego chcieć więcej? Wielkie brawa dla całego klubu Anagram Ostróda za wspaniała gościnę, w szczególności dla głównodowodzącego Grześka Koczkodona i trzymającej rękę na pulsie Kasi Dębskiej (papierki po cukierkach wrzucałem do kosza, słowo!).

Za wzorowe prowadzenie skomplikowanego turnieju słowa podziękowania dla sędziego turnieju, Sławka Zabawy.

Już niedługo kolejny turniej w Ostródzie, a za rok kolejne Klubowe Mistrzostwa Polski. Zapraszam na oba turnieje, na pewno znowu będzie fajnie!

Pozdrowienia dla Siódemki od ŁKMS-u (jesteśmy jedynymi klubami, które brały udział we wszystkich KMP).
relacja: Jakub Szymczak (ŁKMS)
Paranoja nowym Klubowym Mistrzem Polski
18 drużyn klubowych walczyło w długi majowy weekend w Ostródzie w XI Klubowych Mistrzostwach Polski. Po czterech dniach prawdziwego scrabblowego maratonu, puchar wzniosła warszawska Paranoja, która wyprzedziła Siódemkę Wrocław i Blanka Szczecin. Najlepszy wynik indywidualny zrobił Michał Alabrudziński (Paranoja), który wygrał 30 z 33 gier.

Już w sobotę, pierwszego dnia zawodów, na czoło klasyfikacji drużynowej wskoczyła Paranoja. Przez pierwsze 9 meczów kroku warszawianom dotrzymywały Siódemka, Blank i Matriks Milanówek, który jednak w 10 rundzie bardzo niespodziewanie, żeby nie rzec – sensacyjnie, zremisował z Niedoczasem Nowe Miasto Lubawskie. W kolejnym pojedynku punkty na rzecz ŁKMS Łódź straciła też Siódemka (4:4). Po 13 seriach gier na szczycie została samotna Paranoja, która wykorzystała przegraną Blanka z Siódemką. Gdy w ostatniej z poniedziałkowych, 14 kolejce wrocławianie niespodziewanie przegrali z Blubrami Poznań wydawało się, że Paranoja wygraną w mistrzostwach ma w kieszeni.

Tymczasem we wtorkowy poranek, ostatniego dnia zmagań w ostródzkim amfiteatrze, Paranoja straciła fotel lidera. Dwie porażki, najpierw z Ghostem Kraków i później z Matriksem sprawiły, że do ostatnich rund w komfortowej sytuacji przystępowała Siódemka. Zespołowi z Dolnego Śląska do zdobycia tytułu Mistrza Kraju wystarczał remis w spotkaniu o wszystko z Paranoją. Okazało się jednak, że najwyżej rozstawieni warszawianie chcą wrócić na szczyt „generalki”, z której spadli jedynie na chwilę, przed 17 rundą. 4:0 po pierwszej serii sprawiało, że wrocławianom potrzebny był cud w rewanżach. I choć było blisko, bo triumfowali i Dariusz Kosz i Bartosz Morawski i Bogusław Szyszka, to Paranoję uratował Michał Alabrudziński. Ogrywając Małgorzatę Szczygieł zapewnił swojej drużynie tytuł.

Sam Alabrudziński, z dorobkiem 30 punktów okazał się najlepszym indywidualnie graczem turnieju. Po piętach deptali mu jednak Łukasz Tuszyński (Blank, 28/34), Dominik Urbacki (Matriks, 26/34) i Dariusz Kosz (Siódemka, 26/29). Niestety, po dwóch dniach rywalizacji z zawodów wycofał się Mikrus z Rumi.

Organizatorzy jak zawsze stanęli na wysokości zadania. Poza emocjami przy scrabblowej planszy, Donio i spółka zorganizowali turniej w bowling (gospodarze też chcieli w czymś być najlepsi), mecz piłki nożnej (który pokazał triumf młodości nad doświadczeniem oraz wyłonił najbardziej wybieganego piłkarza wśród scrabblistów – Julka Czupryniaka) oraz grilla z kiełbaskami (wystarczająco długimi), mięskiem, a nawet… bananami.

Wielkie słowa uznania należą się małżeństwu Katarzynie i Waldkowi Dębskim, którzy poza reprezentowaniem barw OSPS Anagram, współtworzyli XI Klubowe Mistrzostwa Polski. To właśnie dzięki nim nikomu nie zabrakło gorącej kawy, herbaty, napojów, przekąsek czy przysmaków z grilla. Ich tytaniczna praca w trakcie zawodów sprawiła, że atmosfera XI Klubowych Mistrzostw Polski była wspaniała, a wszyscy z Ostródy wyjeżdżali w doskonałych humorach.

Nie sposób nie wspomnieć również o sponsorach, którzy wsparli imprezę w Ostródzie. Są to:

Urząd Miasta w Ostródzie
Centrum Kultury w Ostródzie
Wal-Mir
Nasz Głos
Zagraj.pl
KingPin kręgielnia

XI Klubowe Mistrzostwa Polski już za nami, jednak jeszcze w tym roku czekają nas w Ostródzie kolejne ciekawie zapowiadające się imprezy, ze zbliżającymi się wielkimi krokami „Blankami w Szranki” na czele. Ostróda kocha scrabble, a scrabble (tak nam się zdaje) kochają Ostródę. Z tego połączenia wychodzi zawsze świetny wynik końcowy!
relacja: Rafał Dąbrowski
Puchar pojechał do Szczecina!
Dziesiąte Klubowe Mistrzostwa Scrabble już za nami. Słońca i emocji nie zabrakło! Cudowna pogoda i gościnny Wałcz były na językach scrabblistów przez cztery dni czerwcowych zmagań śmietanki scrabblowej z całej Polski.

Wałcz, w tym roku na jubileuszowych dziesiątych mistrzostwach, gościł trzynaście zespołów klubowych. Cztery dni, trzydzieści trzy rundy i każdy punkt na wagę klubowego złota.

Reprezentacje klubów scrabblowych systemem każdy z każdym, przechodziły przez fazę eliminacji. Z tytułu nieparzystej liczby drużyn – jedna z nich zawsze miała przymusową przerwę na małą regenerację sił.

Sportowa rywalizacja, doskonała atmosfera, smaczne posiłki i słodki poczęstunek towarzyszył tegorocznym mistrzostwom. Był czas na grę, relaks i integrację – a wszystko w gościnnym wałeckim Gimnazjum nr 2.

Po pojedynkach fazy eliminacyjnej wyłoniliśmy osiem zespołów, które toczyły dalszą rywalizację o tytuł Klubowego Drużynowego Mistrza Polski. Pozostałe zespoły rozgrywały mecze o pozycje poza finałową ósemką.

W pojedynkach fazy finałowej emocji nie brakowało. Doskonałą kondycję z eliminacji potwierdził zespół Blank I ze Szczecina – zwyciężył w rywalizacji. Tam właśnie powędrował puchar klubowych mistrzów. Drugie miejsce GHOST Kraków, trzecie Blubry I Poznań. Zaraz za podium Matriks Milanówek. Pozostałe miejsca to kolejno: Siódemka Wrocław, Macaki Warszawa, Grajmyż Piła, Mikrus Rumia. W tym roku poza grupą finałową: ŁKMS Łódź, Blank II Szczecin, Blubry II Poznań, Dąbek Warszawa, START Kołobrzeg. Najdroższy ruch tegorocznych mistrzostw należał do Jolanty Chłopińskiej z Wałcza – to 194 pukty, położone na planszy już w pierwszej rundzie. Gratulujemy!

Serdeczne podziekowania dla organizatorów: Gimnazjum nr 2 w Wałczu, Klubu „GRAJMYŻ” Piła i Polskiej Federacji Scrabble.

Liczymy na równie dużą frekwencję w przyszłym roku i już teraz zachęcamy kluby do czynnego udziału w rozgrywkach indywidualnych na turniejach w całej Polsce. To doskonała forma przygotowań – obok rozgrywek w klubie — do kolejnych Klubowych Mistrzostw Polski. Zawsze jest to okazja na sprawdzenie siły zawodników w klubie i wytypowanie zespołu reprezentującego klub. Gwarantujemy! Emocji z całą pewnością nie zabraknie – podobnie jak w tym roku!

Do zobaczenia na najbliższych turniejach!
Ghost I Kraków obronił tytuł
W tym roku gościnny Wałcz przywitał czternaście drużyn z całej Polski pogodą w kratkę. W kratkę też były uczucia osób biorących udział w Klubowych Mistrzostwach Polski Scrabble, a to za sprawą nowej formuły rozgrywania turnieju. Zawiłości regulaminowe dyskutowane były właściwie do ostatnich chwil rundy finałowej. Czy taka formuła utrzyma się w kolejnych latach – czas pokaże.

Tegoroczni gospodarze i organizatorzy (Gimnazjum nr 2 w Wałczu, Polska Federacja Scrabble oraz klub scrabble GRAJMYŻ Piła) zadbali o wszystko. Świetna frekwencja i warunki do gry, wzorowa organizacja oraz sprawny przebieg turnieju złożyły się na doskonałą imprezę scrabblową w tegorocznym kalendarzu turniejowym. Kunszt organizacyjny nagrodzony został gromkimi brawami na zakończeniu imprezy.

W ciągu czterech turniejowych dni rozegrano 33 rundy. W pierwszych 26 rundach wyłoniono siedem drużyn do grupy finałowej a pozostałe siedem rozgrywało kolejne rundy już w grupie „pocieszenia” — bez szans na udział w strefie podium.

Nie było łatwo dostać się do finałowej siódemki, poziom pojedynków był bardzo wysoki. O awansie zadecydowała różnica połowy punktu meczowego. Trzon finałowej siódemki stanowili przewidywani pretendenci do tytułu Mistrza Polski. Oto końcowa klasyfikacja Klubowych Mistrzostw Polski.

1. Ghost I Kraków
2. Paranoja Warszawa
3. Siódemka Wrocław
4. Ghost II Kraków
5. Macaki I Warszawa
6. Blank I Szczecin
7. Mikrus Rumia
8. Blank II Szczecin
9. Blubry Poznań
10. Grajmyż Piła
11. ŁKMS Łódź
12. Matriks Milanówek
13. Dąbek Warszawa
14. Macaki II Warszawa

Tytuł Mistrza pierwszy skład krakowskiego GHOST-a (obrońcy tytułu z 2013 roku) zdobył już w przedostatniej rundzie — co również wskazuje jaką siłą gry dysponuje krakowska ekipa.

Były puchary, nagrody pieniężne i upominki dla klubów. Gratulujemy wszystkim. Zapraszamy też do treningu i szlifowania formy w klubach i na ogólnopolskich turniejach scrabble.

Podziękowania należą się organizatorom, sponsorom i wszystkim osobom zaangażowanym w powstanie tej imprezy.

Zapraszamy na jubileuszowe – X Klubowe Mistrzostwa Polski — już za rok!

Niezwykle pomocna w przeprowadzeniu turnieju była też nakładka na program sędziowski napisana specjalnie na tę okazję przez Kamila Górkę. Przyczyniła się mocno do sprawnego przeprowadzenia turnieju.
relacja: Sławomir Zabawa
„Corpora dormiunt, vigilant animae” — CIAŁA ŚPIĄ, <b>DUCHY</b> CZUWAJĄ…
Pochmurna i chłodna majówka otworzyła w Szczepocicach VIII Klubowe Mistrzostwa Polski. Do rozgrywek stanęło 10 klubów. Zespoły rozegrały 12 indywidualnych pojedynków pomiędzy zawodnikami z drużyn (3 serie spotkań po 4 gry). W podziale na 9 meczów od początku na pierwszym miejscu rozgościli się MUSZKIETEROWIE z Krakowa. Inaczej przedstawiała się rywalizacja o kolejne medalowe stopnie. 5 pierwszych meczów, to walka pomiędzy MIKRUSEM, GRAJMYŻ, SIÓDEMKĄMACAKAMI. W szóstym spotkaniu do rywalizacji dołączył GHOST II. Ostatecznie po zaciętej walce na drugim miejscu stanęły Mikrusy z Rumi, a trzecie przypadło krakowskim Duszkom II. Na mapie zrobiła się rewolucja — Kraków zajął górę i dół, a po środku rozlało się morze. Na szczęście nie został podpisany cyrograf na byczej skórze, bo w grę wszedłby również Księżyc…

Emocje zrekompensowały brak pogody, a dobre humory towarzyszyły do późnych godzin nocnych spędzonych na grach i pogawędkach. Gorące podziękowania dla Artura KwiatkowskiegoMiejskiego Domu Kultury w Radomsku. Jak zwykle organizatorzy przyjęli nas serdecznie.

Składy drużyn
relacja: Sylwia Buks
Gdzie dwóch się bije tam MIKRUS korzysta..
W dniach 28.04-1.05 już po raz siódmy rozegrane zostały Klubowe Mistrzostwa Polski w Scrabble. Do Wałcza przyjechało 11 drużyn, aby walczyć o najwyższe klubowe trofeum. Wszystkie kluby rozgrywały ze sobą po trzy pojedynki. Ze względu na nieparzystą liczbę zespołów każda z drużyn miała przymusowego BYE-a.

Na początku rywalizacji ton gry nadawał krakowski klub GHOST. Od czwartej do dziewiątej rundy w pierwszej trójce klasyfikacji indywidualnej "górą" byli Justyna i Kamil Górka. W 10 rundzie indywidualnym przyszła pora na przymusową, trzyrundową przerwę GHOST-a i tym samym oddanie przodownictwa drużynowego i indywidualnego. Do walki o zwycięstwo włączyły się pozostałe drużyny. Przez długi czas rozgrywek nie pojawił się pewniak do zwycięstwa końcowego. Na prowadzeniu pojawiali się MACAKI, MIKRUS i SIÓDEMKA. Mimo długiego prowadzenia przez Siódemkę, przewaga nad następnymi drużynami był znikoma.

Zgodnie z przewidywaniami do walki o tryumf w turnieju, w ostatniej rundzie stanęli ze sobą kluby PARANOJA z Warszawy i SIÓDEMKA z Wrocławia. Wynik osiągnięty przez te drużyny sprawił, że o jeden mały punkt, VII Klubowe MP wygrał klub MIKRUS z RUMI. Drugie miejsce przypadło PARANOI a trzecie SIÓDEMCE. Drużyny z podium zdobyły po osiem dużych punktów.

W klasyfikacji indywidualnej zwyciężył Michał Alabrudziński z Włocławka przed Grzegorzem Koczkodonem z Ostródy i Bartoszem Morawskim z Gliwic. Cała trójka uzyskała 20 zwycięstw w turnieju.

Składy poszczególnych klubów:
1.MIKRUS
Irena Sołdan
Miłosz Wrzałek
Rafał Lenartowski
Mateusz Borsuk
Grzegorz Łukasik

2.SIÓDEMKA
Dariusz Kosz
Krzysztof Obremski
Bogusław Szyszka
Bartosz Morawski
Karol Waniek

3.PARANOJA
Mariusz Skrobosz
Stanisław Rydzik
Michał Alabrudziński
Kamil Kister
Mirosław Uglik

4.BLANK
Ireneusz Moralewicz
Dorota Kuć
Dariusz Kuć
Łukasz Tuszyński
Maciej Grąbczewski

5.ŁKMS
Wojciech Zemło
Andrzej Kroc
Radosław Jachna
Robert Głowacki
Grzegorz Pukniel

6.MACAKI
Rafał Wesołowski
Krzysztof Sporczyk
Robert Kamiński
Szymobn Płachta
Grzegorz Kurowski

7.GHOST
Kamil Górka
Justyna Górka
Małgorzata Sulejewska
Krzysztof Gibas

8.MATRIKS
Rafał Matczak
Mariola Osajda-Matczak
Piotr Pietuchowski
Dominik Urbacki

9.ANAGRAM
Grzegorz Koczkodon
Michał Kolaj
Rafał Dąbrowski
Krzysztof Langiewicz

10.GRAJMYŻ
Jolanta Chłopińska
Maciej Perzyński
Paweł Janaś
Sławomir Zabawa

11. GKS
Jerzy Luter
Łukasz Sornek
Ireneusz Kurzok
Marek Salamon

Wielkie podziękowania dla Joli Chłopińskiej i jej współpracowników za wzorowe przygotowanie turnieju, oraz za przepyszne posiłki i przekąski.

Wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody a dodatkową otrzymał Kamil Górka za wykonanie zagadki graficznej związanej z Wałczem.
relacja: Andrzej Gostomski
Siedem zwycięstw wrocławskiej Siódemki
WKS Siódemka Wrocław zwyciężył w tegorocznych Klubowych Mistrzostwach Polski. Ekipa z Dolnego Śląska wygrała wszystkie siedem meczów i bezapelacyjnie sięgnęła po tytuł. Co ciekawe Siódemkowicze nie przegrywali w żadnym ze spotkań i prowadzili w turnieju od pierwszej do ostatniej rundy! Mistrzami zostali: Krzysztof Obremski — kapitan, Bartosz Morawski, Adam Szukalski, Bogusław Szyszka oraz Karol Waniek.

Już w pierwszej rundzie wrocławianie potwierdzili swoje aspiracje do zdobycia tytułu gromiąc szczecińskiego Blanka aż 14:2. Swoje pierwsze mecze, jedyne w sobotę, wygrały też ekipy Paranoi, Ghosta i Mikrusa rozprawiając się odpowiednio z Anagramem, ŁKMSem i Macakami. Niedziela przyniosła pierwszą poważną niespodziankę. Murowani kandydaci do złota, jeśliby patrzeć na ranking, zremisowali z Blankiem Szczecin. Natomiast swoją drogę do tytułu kontynuowali wrocławianie ogrywając Mikrusa i ŁKMS. Taki układ wyników spowodował, że Klubowy Mistrz Polski 2011 mógł zostać wyłoniony jeszcze przed wtorkowymi pojedynkami. By tak się stało Siódemka musiała pokonać Ghosta oraz Paranoję. Gracze z Krakowa przegrali 6:10, a Warszawiacy stawiali opór do ostatniej partii. Przy stanie 8:7 dla Siódemki losy mistrzostwa toczyły się na scrabblownicy przy której zasiadali Mariusz Skrobosz i Krzysztof Obremski. Trochę więcej szczęścia przy losowaniu i zimnej krwi w rozegraniu końcówki miał ten drugi i stało się jasne, że wieczorna impreza przy kręglach najlepiej posmakuje Siódemce, która przy okazji miała możliwość świętować mistrzostwo. Drugie miejsce zdołali sobie wywalczyć warszawscy Paranoicy z bilansem 11:3. Niezwykle nerwowa była walka o najniższy stopień podium, na który rzutem na taśmę wskoczyli zawodnicy grający na co dzień w Miejskim Domu Kultury w Rumi wyprzedzając o pół dużego punktu Ghosta Kraków! Brązowy medal to zasługa w największej mierze Kazika Merklejna, indywidualnie najlepszego zawodnika mistrzostw.

W poniedziałkowych Mistrzostwach Scrabblistów w Bowling wygrała ekipa Ostródy przed Paranoją i Ghostem.

Z pewnością można stwierdzić, że były to najbardziej DONIOsłe zawody scrabblowe w historii. Organizacja stała na poziomie pięciu gwiazdek. Kto był w Ostródzie w tym roku już odlicza dni do kolejnych KMP. Ogromne podziękowania należą się organizatorom, którymi byli Urząd Miasta w Ostródzie wraz z OSPSem Anagram Ostróda. Well done!

Przebieg Klubowych Mistrzostw Polski — mecz po meczu
relacja: Krzysztof Obremski oraz Grzegorz Wiączkowski
MACAKI zdetronizowane — MIKRUS z Rumi Klubowym Mistrzem Polski
Wśród szumu drzew, śpiewu ptaków i bzyczenia natrętnych komarów V Klubowe Mistrzostwa Polski dobiegły końca. Jak zawsze emocje, które swój początek mają na wiele tygodni przed rozpoczęciem rozgrywek, punkt kulminacyjny osiągnęły podczas ostatnich partii. Losy zwycięzcy oraz zdobywców srebrnego i brązowego medalu ważyły się do ostatnich minut. Podczas ostatniego meczu szansę na najwyższe podium miały aż 3 drużyny: MDK Mikrus z Rumi, Macaki z Warszawy oraz Siódemka z Wrocławia. Ci ostatni jako niekwestionowani faworyci rozgrywek musieli ulec w końcowym meczu dzielnej czwórce zawodników z Rumi. Szansę na złoto stracili już w przedostatniej rundzie, po której stan meczu wynosił 8:4 dla rumskich skrablistów. Po uwzględnieniu wyniku rozgrywki między Macakami a Ghostem okazało się, że Siódemka nie ma już także szans na srebro. Niewiadomą wciąż pozostawała sprawa pierwszego miejsca. Macaki musieli liczyć na pomoc grających równolegle wrocławian i ich wygraną 4:0 w ostatniej rundzie, a jednocześnie sami musieli zdobyć co najmniej 2 punkty z Krakowem. Ostatecznie 3-krotni Klubowi Mistrzowie lat ubiegłych zajęli drugie miejsce na podium.

Na najwyższym stopniu stanęła czwórka zawodników z rumskiego Miejskiego Domu Kultury: Irena Sołdan, Rafał Lenartowski, Miłosz WrzałekKazik Merklejn. Ci ostatni zajęli także dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji indywidualnej. Na trzecim miejscu znalazł się „Macak” — Staszek Rydzik (rozgrywając 26 z 28 partii).

Poza oczywistą rozrywką, jaką była gra w scrabble, uczestnicy zawodów mieli wieczorne chwile wypełnione przeróżnymi zajęciami we wspólnym gronie — grą w bilarda, ping-ponga, karciane gry towarzyskie, a w sobotę także ognisko z kiełbaskami zorganizowane przez ośrodek "Sportowa Osada", w którym odbywały się zawody.

Licząc na większą frekwencję w przyszłym roku, już teraz zapraszamy do przygotowań na kolejne Klubowe Mistrzostwa Polski. Emocji z pewnością nie braknie :)
relacja: Weronika Rudnicka
Turniej pełen zwrotów akcji.<br>Finał bez niespodzianek — MACAKI Klubowym Mistrzem Polski ’09!
Wszystko wskazywało na to, że tegoroczne Klubowe Mistrzostwa Polski przebiegną bez większych zaskoczeń. Dwukrotni mistrzowie z lat poprzednich — MACAKI, wicemistrzowie ’07 — rumski MIKRUS oraz wicemistrzowie ’08 — krakowski GHOST z silną obsadą od początku uważani byli za zdecydowanych faworytów rozgrywek. Nikt też nie spodziewał się wiele po klubach startujących z najniższych miejsc — SZKRABIE czy GKS-ie z Katowic. Tymczasem każdy kolejny mecz przynosił coraz to większe niespodzianki.
Już pod koniec pierwszego dnia na prowadzenie wysunął się wspomniany GKS z kompletem zwycięstw, a raciborskie „szkraby” okrzyknięte zostały „mistrzami remisów”, wyrównując wynik z drużyną łódzką, gorzowską oraz z silną ekipą rumską.
Drugi dzień przyniósł kolejne zmiany. Katowice, po dniu pełnym sukcesów, w sobotę zdobyły jedynie pół punktu i spadły na 4 miejsce. SZKRAB zremisował z kolejną mocną drużyną — SIÓDEMKĄ z Wrocławia, a nawet odniósł zwycięstwo z osłabionym GKS-em. Pierwsze miejsca zaczęły wyglądać bardziej znajomo, gdy na szczyt wspięły się MACAKI (ich szeregi zasilało 3 Mistrzów Poski — Paweł Jackowski, Staszek Rydzik oraz Mariusz Skrobosz), czując na plecach oddech MIKRUSA, wzmocnionego obecnością aktualnego lidera rankingu — Kazika Merklejna. Rumi brakowało do liderów tylko jednego indywidualnego zwycięstwa.
I tak trzeciego dnia „mikrusy”, depcząc po piętach „macakom”, w przedostatnim meczu wyprzedziły mistrzów o pół punktu meczowego. Tym samym do zwycięstwa wystarczył im choćby remis w ostatnim — decydującym meczu. Pierwsza runda nie przyniosła rozstrzygnięcia, lecz mocno zbliżyła do triumfu stołecznych zawodników — wygrywali 3-1. W emocjonującym finale Rumi nie udało się zdobyć wymarzonych 3 zwycięstw i musiała ulec sile mocarnych warszawiaków. Trzecie miejsce ku zaskoczeniu wszystkich zajął ostródzki ANAGRAM, pokonując chociażby Kraków, a remisując z mistrzami i wicemistrzami. Gratulujemy!
W klasyfikacji indywidualnej zwyciężył Mariusz Skrobosz — Macaki (z bilansem zwycięstw 16-2), za nim uplasował się Rafał Dąbrowski — Anagram (15-5), a trzecie miejsce zdobył Kazik Merklejn — Mikrus (15-5).
Mimo deszczowej pogody, nikt w Burzeninie nie narzekał na nudę i wszyscy świetnie się bawili. Starosta gminy sieradzkiej serdecznie dziękował wszystkim za przybycie i zapraszał już na kolejny rok. Oby do kolejnych KMP zgłosiło się jeszcze więcej drużyn — wielkie emocje gwarantowane!
relacja: Weronika Rudnicka
„Macaki” Warszawa ponownie Mistrzem Polski
W III Klubowych Mistrzostwach Polski, które tym razem odbyły się w Załęczu, uczestniczyło osiem klubów. Emocje w walce o złoto towarzyszyły nam tym razem aż do ostatniego pojedynku, choć dwie rundy przed końcem wydawało się, że złoto ma już niemal pewne krakowski Ghost. Okazało się jednak, że krakowska ekipa nie utrzymała pomyślnej passy i przegrała dwie ostatnie rundy, w tym ostatnią, kluczową, z Macakami z Warszawy, 4:8. Warto wspomnieć, że po zakończeniu 3 z 4 gier ostatniej rundy, toczył się ostatni pojedynek pomiędzy Pawłem JackowskimŁukaszem Bobowskim — i wynik tego pojedynku decydował o końcowym zwycięstwie. Partia była wyrównana, jednak rzut na taśmę Pawła przypieczętował tryumf Warszawy. Jedna wygrana więcej dałaby Ghostowi złoto, a tak, pomimo równej ilości zwycięstw i punktów — złoto przypadło Macakom, a zadecydowały małe punkty, których w 84 grach o 503 więcej zdobyli właśnie warszawiacy. Macaki (S.Rydzik, P.Jackowski, K.Koisar, M.Margalski, M.Reda) obroniły tym samym tytuł sprzed roku, a krakowskiemu Ghostowi (K.Górka, J.Górka, M.Sulejewska, S.Kucia, Ł.Bobowski) pozostał niedosyt, ale przede wszystkim również cenne srebro. Brąz wywalczył Górnośląski Klub Scrabble (L.Stecuła, D.Puton, M.Rzychoń, M.Salamon, J.Nalepa). Oprócz codziennych zmagań scrabblowych odbyło się wspólne ognisko, rozgrywki sportowe (głównie piłkarskie — mecz Północ-Południe — fragmenty w galerii zdjęć). Drugiego dnia odbyła się również belgijka, którą wygrał Paweł Jackowski. Warto tu nadmienić, że w przypadku pierwszej części belgijki pojawiały się składy, których nie chciałby otrzymać żaden scrabblista i w pewnym momencie nie było możliwości ruchu.
Wszyscy uczestnicy spędzili więc długi majowy weekend w miłej atmosferze w urokliwym leśnym ośrodku nad Wartą. Zapraszamy już teraz wszystkie kluby do walki o tytuł w przyszłorocznych mistrzostwach.
relacja: Karol Wyrębkiewicz
Gocław Macaki Mistrzem! Nie ma jak Wałcz!
Już po raz drugi Wałcz gościł Klubowe Mistrzostwa Polski. I po raz drugi można rzec, że organizacja i atmosfera podczas turnieju były perfekcyjne. W tych idealnych warunkach najlepsi okazali się warszawiacy. Klub Gocław Macaki wygrał komplet wszystkich pięciu meczów i został nowym Klubowym Mistrzem Polski. Skład zwycięzców to: Stanisław Rydzik, Mateusz Żbikowski, Mariusz Skrobosz, Rafał Wesołowski i Paweł Jackowski. Jedną porażkę meczową, właśnie z Warszawą, zanotował Rumski Mikrus MDK (Irena Sołdan, Kasia Sołdan, Miłosz Wrzałek, Rafał Lenartowski, Kazimierz.J Merklejn). Rzutem na taśmę, po niebywale emocjonujących ostatnich pojedynkach, wywalczyła brąz Wrocławska "Siódemka" (Krzysztof Obremski, Małgorzata Szczygieł, Paweł Janaś, Łukasz Szałkiewicz, Tomasz Suchanek). Oprócz typowo turniejowych zmagań na uczestników czekała również masa innych atrakcji, takich jak turniej karaoke, mecz piłkarski, scrabblowy teleturniej "Va banque" zorganizowany przez Gdański Klub czy "swojska kolacja", o całej masie wałeckich specjałów nie wspominając. Jednym słowem rewelacja! Wielkie podziękowania dla Gimnazjum nr 2 w WałczuJolą Chłopińską na czele za mistrzowską organizację zawodów. Już teraz zapraszamy wszystkie kluby za rok do Wałcza, a wcześniej, bo już w sierpniu na III Mistrzostwa Wałcza oraz III Mistrzostwa Polski Nauczycieli.
relacja: Karol Wyrębkiewicz
Górnośląski Klub Scrabble klubowym Mistrzem Polski!
I Klubowe Mistrzostwa Polski w Wałczu zgromadziły reprezentacje 9 klubów i łącznie 10 teamów (szczeciński Blank wystawił dwie drużyny). Kluby zostały podzielone na dwie 5-drużynowe grupy. Ostra rywalizacja w grupach zapowiadała także emocje w dalszej fazie Mistrzostw. Główny faworyt do zwycięstwa w całym turnieju — krakowski Ghost zajął w swojej grupie 2 miejsce, tuż za rumskim Mikrusem MDK (w bezpośrednim spotkaniu Mikrus MDK wygrał 5:4). Również w grupie B, po zaciętej walce, Blank 1 Szczecin pokonał w decydującym starciu późniejszych mistrzów z Katowic 5:4 i zajął pierwsze miejsce w grupie. Te cztery drużyny przystąpiły do półfinałów, w których losy awansu do finału ważyły się do ostatniej partii. Ostatecznie Górnośląski Klub Scrabble pokonał Mikrus MDK 5:4, a w takim samym stosunku Blank 1 Szczecin okazał się lepszy od krakowskiego Ghosta. Zacięte grupowe pojedynki oraz półfinały zwiastowały emocjonujący finał. Tym razem jednak było inaczej, team z Katowic rozgromił szczecińskiego Blanka 1 aż 7:2 i tym samym został I Klubowym Mistrzem Polski. Mecz o 3 miejsce to zupełnie inny pojedynek, znów dreszczyk emocji i zacięta walka do samego końca. Ghost zrewanżował się Mikrusowi MDK za porażkę w grupie i zwyciężył 5:4, zdobywając najniższe miejsce na podium. W meczu o 5 miejsce OSPS Anagram z Ostródy pokonał gospodarzy, Grajmyż Piła, 5:4. W walce o 7 miejsce wrocławska Siódemka okazała się lepsza od Blanka 2 Szczecin, a o 9 lokatę gdański Scrabblista nie dał szans Łódzkiemu Klubowi Miłośników Scrabble. Scrabblowe emocje jednak to nie wszystko. Już w piątek połączona ekipa scrabblowa pokonała 6:5 w piłkarskim pojedynku ekipę nauczycieli z Wałcza, a potem wspólnie świętowaliśmy imieniny jednego z organizatorów — Jolanty Chłopińskiej. W sobotę, z kolei, po scrabblowych pojedynkach wszyscy udaliśmy się na wielkie grillowanie. Miejmy nadzieję, że za rok do Wałcza przyjedzie więcej ekip, zachęconych powodzeniem imprezy. Bo kto nie był, ten naprawdę ma czego żałować. Wielki brawa dla organizatorów: Gimnazjum nr 2 w Wałczu oraz klubu Grajmyż Piła za przygotowanie świetnej imprezy. Wszystko czego potrzeba na miejscu, przepyszne potrawy wałeckiej kuchni i serwowany przez cały turniej poczęstunek: kanapki, owoce, napoje czy lody, a wokół las i jeziora — jednym słowem bajka, co zgodnie podkreślali wszyscy uczestnicy. Do zobaczenia za rok!
relacja: Karol Wyrębkiewicz
SCRABBLE® jest zastrzeżonym znakiem towarowym J.W. Spears & Sons    |     © Prawa autorskie